Kto przecierał szlaki Lewandowskiemu? Polscy piłkarze w La Liga

W najwyższej hiszpańskiej lidze zagrało do tej pory 24 polskich piłkarzy. Największą gwiazdą w tym gronie jest oczywiście Lewandowski, ale w latach 90. kilku rodaków miało w swoich klubach podobny status. Jan Urban niemal w pojedynkę rozprawił się z Realem Madryt, a Roman Kosecki z Barceloną.

Bohater z Wembley

Pierwszym Polakiem, który zagrał na najwyższym poziomie w Hiszpanii, był słynny bramkarz Jan Tomaszewski. Bohater z Wembley na początku lat 80. trafił do Herculesa Alicante. Jednak nie zawojował Półwyspu Iberyjskiego, gdyż zagrał tam zaledwie sześć meczów, po czym wrócił do ŁKS-u Łódź.

W latach 90. w Hiszpanii zapanowała moda na polskich zawodników. Dobrą reklamę naszemu futbolowi zrobił zwłaszcza Jan Urban. Obecny trener Górnika Zabrze w latach 1989-1995 rozegrał aż 168 spotkań w barwach Osasuny Pampeluna, zdobywając w nich 49 bramek. Do ubiegłego roku pozostawał najskuteczniejszym Polakiem w historii La Liga. Zasłynął zwłaszcza hat-trickiem, czyli trzema golami, w meczu wyjazdowym z Realem Madryt w 1990 r.

Przez Osasunę przewinęło się w tamtym okresie jeszcze trzech Polaków: Roman Kosecki, Mirosław Trzeciak i Ryszard Staniek. Kosecki swój najlepszy mecz w Hiszpanii rozegrał po transferze do Atletico Madryt. W 1993 r. jego dwa gole oraz asysta pozwoliły Los Colchoneros odwrócić losy meczu z wielką Barceloną – od 0:3 do 4:3.

Król strzelców Barcelony

Z kolei z Trzeciakiem polskim kibicom kojarzy się przede wszystkim anegdotka z czasów, gdy pracował on jako dyrektor sportowy Legii Warszawa. Jednak też związana jest ona z Hiszpanią! Był 2007 r., zawodnikiem rezerw stołecznego klubu był 19-letni wówczas Robert Lewandowski, a Trzeciak miał zdecydować o jego przyszłości. Przed chwilą ściągnął z Hiszpanii napastnika z La Liga, Mikela Arruabarrenę. Wówczas padło słynne: „Możecie sprzedawać Lewandowskiego, mamy Arruabarrenę” i tak też się stało.

Podczas gdy Hiszpan nie spełnił pokładanych w nim nadziei, Lewandowski trafił najpierw do Znicza Pruszków, a potem do Lecha Poznań. W obu tych klubach strzelał jak na zawołanie. Wszyscy wiemy, jak potoczyła się jego kariera, a dziś jest czołowym polskim zawodnikiem, kapitanem reprezentacji Polski i królem strzelców w FC Barcelona.

Mało kto pamięta, że epizod w lidze hiszpańskiej zaliczył również były agent Lewandowskiego, Cezary Kucharski. Były gwiazdor Legii w 1997 r. zagrał 12 spotkań w barwach Sportingu Gijon. Zdecydowanie mocniej swoją obecność w Hiszpanii zaznaczył piłkarz z trzy lata wcześniej inny piłkarz z Łazienkowskiej – Wojciech Kowalczyk. Trafił on do Sewilli – do klubu Real Betis. Zdobył bramkę w debiucie i dołożył do tego gola w swoich pierwszych derbach (meczu przeciwko Sevilla FC), co zapewniło mu status ulubieńca trybun. Dla Betisu rozegrał łącznie ponad 60 spotkań.

Zobacz także:

Walczyli z Lewandowskim w Lidze Mistrzów, dziś podnoszą się z kryzysu

Krychowiak gwiazdą Sevilli

Na początku XXI wieku hiszpańskie kluby przestały stawiać na Polaków. Posuchę przerwał transfer Euzebiusza Smolarka do Racingu Santander w 2007 r. Popularny Ebi spędził na północy Hiszpanii jeden sezon i strzelił w La Liga cztery gole. W następnych latach w Hiszpanii występowali m.in. Jerzy Dudek (rezerwowy Realu Madryt), Dariusz Dudka (Levante), Damien Perquis (Betis), Bartłomiej Pawłowski (Malaga) czy Przemysław Tytoń (Elche i Deportivo La Coruna). 

Na kolejną polską gwiazdę ligi hiszpańskiej musieliśmy czekać aż do 2014 r., gdy do Sevilli przyszedł Grzegorz Krychowiak. Środkowy pomocnik spędził w Andaluzji dwa sezony. Dwukrotnie triumfował z tą drużyną w Lidze Europy, a w sezonie 2015/16 był uznawany za jednego z najlepszych graczy na swojej pozycji w La Liga, co zaowocowało przenosinami do Paris Saint-Germain. Hiszpańscy kibice wspominają Krychowiaka zwłaszcza za sprawą jego pamiętnej – i skutecznej – pogoni za Leo Messim w meczu z Barceloną.

Duet z Barcelony

Teraz Polacy są po drugiej stronie barykady – właśnie w Dumie Katalonii. Lewandowski gra w Barcelonie już trzeci sezon, a we wszystkich rozgrywkach strzelił dla niej 84 gole, a w sezonie 2024/25 zdobył 25 bramek w 25 meczach. Obecnie znajduje się coraz bliżej TOP20 najlepszych strzelców w historii Barcy.

Od kilku miesięcy klubowym kolegą Lewandowskiego jest jego znajomy z drużyny narodowej, Wojciech Szczęsny. Polski bramkarz zaliczył już swój debiut w nowych barwach w meczu z czwartoligowym UD Barbastro. Już niebawem będzie także 25. polskim piłkarzem, który zagrał w najwyższej hiszpańskiej klasie rozgrywkowej, czyli La Liga.