Mija rok kiedy zaskoczyła nas pandemia. W Hiszpanii mieliśmy twardy lockdown przez okres dwóch miesięcy, życie na chwilę niemal zamarło.
Wiele się zmieniło, wszystkie plany trzeba było odłożyć, podróże poprzekładać a z najbliższymi spotkać się można było tylko na zoom-ie… wielu o tym pisze i nie będę powtarzać.
Ponieważ należę do grupy optymistów, to chciałabym podsumować ostatnie 12 miesięcy właśnie tak.
Jak mówi stare powiedzenie „nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło”. Dowiedzieliśmy się w tym czasie bardzo dużo o sobie, również o tym jak potrafimy się zachować w sytuacjach kryzysowych. Cały team Agnes Inversiones spisał się na medal. Pierwsze miesiące były bardzo nerwowe i nikt nie wiedział, kiedy będziemy mogli wrócić do pracy i czy będzie do czego wracać. Wszyscy pracowaliśmy z domu starając się jak najlepiej spełniać oczekiwania klientów.
Dla pracowników, którzy mają dzieci było to szczególne wyzwanie, bo wiemy, że szkoła on-line to jeszcze trudniejszy czas od strony organizacyjnej. Wszyscy musieliśmy pracować znacznie więcej a stres i niepewność towarzyszyły nam cały czas.
Firma, która zatrudnia kilku pracowników to tak naprawdę mała rodzina. Tym bardziej jeśli wszystkie jesteśmy Polkami i mieszkamy za granicą od wielu lat. Pracujemy razem, przyjaźnimy się i w sytuacji kryzysu była to dla mnie trudna sytuacja. Spędzało mi sen z powiek myślenie o tym jak przeprowadzić firmę przez ten trudny okres, jak utrzymać wszystkich pracowników i co zrobić, aby ich i moje dochody pozwoliły na normalne życie.
Udało się. To nie był cud tylko ciężka praca całego zespołu, aby przejść przez te trudne miesiące.
Rok 2020 praktycznie zamknęłyśmy na tym samym poziomie jak rok 2019. Ostatni kwartał charakteryzował się bardzo dużym wzrostem sprzedaży.
Dziękuję wszystkim, którzy przyczynili się do tego w sposób bezpośredni lub pośredni polecając nas kolejnym klientom. Patrząc na ostatnie 12 miesięcy zaczęłam jeszcze bardziej dostrzegać to co stanowi o „wielkości” firmy i mam tu na myśli nie ilość pracowników, ale jakość. Wiele agencji nieruchomości zbankrutowało w ostatnich miesiącach w konsekwencji pandemii. Niektóre były nastawione na klientów, którzy wchodzą z ulicy i zniknęły, gdy ich zabrakło, a inne czekały z założonymi rękami aż coś się zmieni i będzie jak dawniej.
Chciałabym wrócić do początku mojej firmy, kiedy zaczynałam sama – moim celem była nie tylko sama sprzedaż, ale też towarzyszenie klientom po sprzedaży, wtedy, kiedy zaczynały się problemy. Wówczas, gdy chcieli dokonać remontu, gdy pojawiał się problem z zapłaceniem rachunku czy też z kupnem samochodu. „Mój” klient nigdy nie zostawał sam.
Najpierw sama pomagałam w załatwieniu wszystkich spraw a z czasem powstał dział zarządzania. Jego zadaniem była pomoc klientom w rozwiązywaniu wszelkich problemów po sprzedaży.
Przez długi czas ten dział nie przynosił dochodu, ale moim celem było, aby klient był zadowolony, bo taki klient jest najlepszym ambasadorem mojej firmy.
Wiedziałam, wierzyłam, że kiedyś zacznie to owocować.
I tak podczas pandemii największy klient, który do nas trafił, to był klient z polecenia. Doceniono nasz szeroki wachlarz usług. Dzięki dobrej opinii wśród klientów a dzisiaj większości mogłabym ich nazwać naszymi przyjaciółmi, udało nam się nie tylko przetrwać, lecz utrzymać obroty na poziomie roku 2019 – to sukces w obecnej sytuacji.
Pisząc to – śmieję się sama do siebie – gdyby ktoś kiedyś mi powiedział na początku mojej drogi biznesowej, że klienci będą mieli do nas takie zaufanie, aby zdecydować się na kupno nieruchomości przez telefon w sensie dosłownym (oglądali nieruchomość z nami przez FaceTime) – to nigdy bym w to nie uwierzyła. A jednak mieliśmy kilka takich sprzedaży w ostatnim roku!
Cały zespół bez wyjątku pracuje w taki sposób, aby klient wybrał i kupił dobrą nieruchomość. Oczywiście pracujemy dla prowizji, ponieważ to jest źródłem naszego dochodu, ale staramy się znaleźć jak najlepszą nieruchomość dla klienta. Nie patrzymy, gdzie jest wyższa prowizja namawiając klienta, aby kupił tam, gdzie dla nas będzie najlepiej.
Analizując daną nieruchomość myślimy również o tym, że w przyszłości ten sam klient wróci do nas, chcąc zamienić ją na mniejszą lub większą. Zawsze zadajemy sobie pytanie czy nieruchomość, którą chcą zakupić będzie łatwa do sprzedaży czy też nie.
Nikt nie planował pandemii i dziś wiemy, że niektórzy znaleźli się w sytuacji ograniczeń płynnościowych, stąd naszym zadaniem jest znalezienie dobrej nieruchomości, którą w razie konieczności będzie można łatwo i szybko sprzedać.
Cieszę się, że cały zespół działa tak, aby priorytetem było dobro klienta. Staram się przekazać całemu zespołowi właśnie taki sposób działania i cieszę się, że tak właśnie jest – myślą i działają tak jak ja. Patrząc wstecz, podsumowując ten ostatni rok myślę, że to głównie stanowi o sukcesie odniesionym podczas pandemii. Wiele agencji, które robiły transakcje dla transakcji musiało zamknąć swoją działalność. Nasz sposób pracy doceniło wielu klientów i na dłuższą metę jak widać „warto być przyzwoitym”.
Nasza praca to spełnianie marzeń dochowując jak najwyższych standardów jakości obsługi. Miło jest słyszeć z ust klientów, że poza pracą łączy nas przyjaźń. Kupując apartament część klientów ma obawy czy nie będą się tutaj czuli sami, czy nie będą się nudzić – jednak po kilku pobytach albo sami poznają wielu „sąsiadów” lub spotykają się na naszych eventach i po latach mówią nasza „hiszpańska rodzina”.
Dziś jedyny problem jaki mam to co zrobić, aby ze wszystkimi móc się spotkać na lunch czy kolację jak przyjeżdżają na odpoczynek, ale abyśmy mieli tylko takie problemy w obecnych czasach.
Dziękuję wszystkim którzy nam zaufali, dziękuję wszystkim którzy nas polecają, bez Was nie byłabym tutaj, gdzie jestem w imieniu całego teamu.
Co zrobiliśmy oprócz dobrego wyniku w 2020?
- W styczniu 2020 wprowadziliśmy nowy system zarządzania CRM, który na spokojnie mogliśmy testować w czasie lockdown-u
- Od lutego 2020 inwestujemy silnie w marketing online
- Od czerwca 2020 oferujemy naszym klientom sprzedającym lub wynajmującym wirtualny spacer dzięki specjalnej kamerze Matterport.
- W październiku 2020 znaleźliśmy sie wśród pierwszych zaproszonych do LPA (Wiodące Agencje Nieruchomości w Hiszpanii). Jesteśmy jedynym członkiem z polskim rodowodem.To wielkie wyróżnienie. Jesteśmy dumne, ponieważ głównym kryterium była reputacja i uczciwa polityka współpracy tak z klientami jak i z agencjami nieruchomości.
- Pod koniec 2020 powstała nowa strona internetowa (choć szata graficzna pozostała bez zmian to cały mechanizm został zmieniony).
- Otworzyliśmy nowe kanały komunikacji z dużą liczbą klientów, którzy odwiedzają z nami nieruchomości wirtualnie, a gdy tylko pozwolą na to okoliczności zobaczą je w rzeczywistości. Pamiętajmy, że część krajów nadal ma restrykcje wyjazdu za granicę.
I obiecujemy więcej w najbliższej przyszłości tak oferować jak najwyższej jakości usługi.
A co będziemy robić?
Będziemy nadal szkolić i inwestować w naszą firmę (marketing, szkolenia, sprzęt), aby to wszystko pozwoliło nam na ciągłe doskonalenie usług, które oferujemy naszym klientom.
Będziemy nadal doradzać naszym właścicielom, aby mogli podejmować właściwe decyzje.